środa, 29 lutego 2012

Podkłady: Dior, Rimmel, Kanebo Sensai

Cześć Dziewczyny !!!


   Dziś jak po tytule postu widać podkłady i chyba nie znam dziewczyny/kobiety która nie szuka idealnego podkładu gdyż sama idea tego kosmetyku to "druga skóra" ;)

Ja w 99% znalazłam swój chyba idealny podkład, ale oczywiście będąc 100% kobietą skusiłam się na wypróbowanie innego ;)


W roli głównej dzisiejszego posta ;)




Moim ideałem jak do tej pory jest Kanebo Sensai ;) 
Jego plusy:
 + rewelacyjnie się rozprowadza 
 + perfekcyjnie stapia się ze skórą
 + nie przesusza i nie świeci się po nim skóra
 + nie zapycha
+ utrzymuje się cały dzień
 + świetnie buduje się krycie poprzez odpowiednie rozprowadzanie

......i tak bym mogła plusować i plusować ;) nie dałam mu 100% ideału gdyż? ideały jak samo życie mnie nauczyło nie istnieją ;)

Jego minus:
- to tylko cena 160 zł ( ale wydajny)

jest to może nie tak znana marka jak Dior, Chanel w firmie kosmetycznej ale dla zainteresowanych więcej o tej Japońskiej firmie w linku poniżej ;)



Sensai Kanebo ( opis z buteleczki)  - połączenie cennego jedwabiu i wody. Minimalizuje  widoczne niedoskonałości, wyrównuje koloryt cery. Daje bardzo dobre, lekkie krycie i zapewnia naturalny wygląd na długo.


Podkład o pojemności 30ml  w cenie 160 zł. w odcieniu natural beige - używałam go ok 10miesięcy.




Drugim przez mnie ostatnio zakupionym podkładem jest znany i wszechobecny Rimmel  Match Perfection


podkład o pojemności 18ml, w cenie ok 30 zł kolor soft beige - używam ok 1miesiąca


Podkład bardzo popularny obecnie na rynku wśród kobiet. 


Jego plusy:
+ dopasowuje się pomimo dość ciemnego koloru jak na nazwę
+ jego cena
+ przyjemna aplikacja
+ dość dobrze matuje
+ cena ok 30 zł

Jego minusy:
- nakładając mam wrażenie jakbym lekko miała wodnisty poślizg
- zapycha mnie
- jest u mnie nie trwały - utrzymuje się do 6 h
- schodząc tworzy plamki

Nie kupie go ponownie gdyż nie jest przyjemny dla mnie w aplikacji i muszę czekać, aż lekko się wchłonie by widzieć efekt krycia.


Ostatnią moją zdobyczą podkładową jest to podkład z Dior - DiorSkin AirFlash Spray Fundation.

cena 220 zł, pojemność 70ml kolor - 200 beige clair - używam od 2 tygodni

Podkład wyróżnia się tym- to mnie skusiło, że rozprowadzamy go w formie areozolu.
Ma on ułatwić i przyspieszyć aplikację jednak nie jest to moim zdaniem plus.

Jego plusy to:
+ pierwszy efekt po nałożeniu cera wydaje się promienna 
+ ładnie się wtapia
+ ładnie schodzi w ciągu dnia  z buzi- nie tworzy plam
+ dobrze dopasowuję się do skóry
+ nie zapycha

Jego minusy to:
-  aplikacja poprzez bezpośrednie spryskanie twarzy powoduję brudzenie np włosów - radzę najpierw aplikować go na dłoń później rozprowadzać pędzlem
- chemiczny zapach
- osoby z bardzo jasną karnacją nie znajdą odcienia ponieważ mój 200 jest najjaśniejszy a i tak jest dość ciemny
- nie matuje- cera świeci się już po 1 godzinie- nawet gdy ją dobrze zmatowimy
- nie można budować krycia ponieważ pomimo dobrze dobranego koloru powoduje lekko pomarańczowy odcień
- cena 220 zł

Pewnie ktoś teraz sobie zadaje pytanie skoro znalazłam ideał dlaczego nie kupiłam go ponownie...ja lubię szukać i testować i chyba ciekawość kobieca mnie poprowadziła do innych ;)

A wy macie swój ideał? 
używałyście któregoś z tych podkładów? może macie jakieś porady by te dwa lekko skrytykowane podkłady były lepsze w używaniu? ;)


Pozdrawiam Was!!!


~~Ola